Sony pracuje nad systemem, który ma być w stanie wytworzyć bezprzewodowe zasilanie na odległość 50 centymetrów. Nowa technologia osiągnęła już sprawność 80 procent przy mocy 60 watów, jak podał na początku października rzecznik firmy. Oprócz zrealizowanego już bezprzewodowego zasilania telewizorów, odtwarzaczy Blu-ray i innych komponentów za pomocą sieci WLAN lub bezprzewodowego HD, firma celuje również w bezprzewodowe przesyłanie energii. Pomyślny dalszy rozwój tej technologii może oznaczać, że w przyszłości będzie można bez problemu pokonywać jeszcze większe odległości, a w perspektywie średnioterminowej przeszkadzające kable energetyczne będą należały do przeszłości.
„Rezonans magnetyczny” to magiczne słowo i jednocześnie warunek konieczny dla tzw. „Wireless Power Transfer System”. Działa to tak: Prąd wytwarza pole magnetyczne za pomocą cewki, z której urządzenie odbiorcze odbiera prąd za pośrednictwem innej cewki. Warunek: ta sama częstotliwość i odległość transmisji 50 centymetrów. Według Sony należy wykluczyć zakłócenia pochodzące od metalowych przedmiotów lub ich ogrzewania.
Zwiększenie zasięgu z 50 do 80 centymetrów można uzyskać za pomocą „pasywnej jednostki przedłużającej”, która działa jako stacja przekaźnikowa. Obecnie odbywa się to jednak kosztem efektywności energetycznej, która spada wówczas z 80 do 60 procent. Dopiero okaże się, kiedy przysłowiowe „długie kable” będą mogły zostać wreszcie zakotwiczone, także z ekonomicznego i ekologicznego punktu widzenia.